Bomby kwiatowe

które „zrzuciliśmy” w naszym ogrodzie sensorycznym były kompozycją z kompostu, gliny i nasion kwiatów.
Najpierw trzeba było znaleźć dla nich odpowiednie miejsca, przygotować grunt, a potem umieścić nasiona. Czynności te wymagały od nas całkowitej koncentracji. Wszystko jednak poszło sprawnie i dało nam wiele satysfakcji. Przekonaliśmy się kolejny już raz, że w pracach ogrodowych jest siła i moc. Teraz czekamy na „wybuch”.